Daj konsumentom ponieść się emocjomLudzie mają gdzieś dużą część marek, które otaczają ich na co dzień. Gdyby dzisiaj zniknęły z rynku, nawet by tego faktu nie odczuli. Ludzie nie przywiązują się emocjonalnie do większości marek, bo one same nie wywołują w nich żadnych emocji. Spełniają swoje zadania i lądują w koszu. Ludzie nie są lojalni wobec marek. Kupują te które w danym momencie zaspokoją ich potrzeby. Co nie oznacza, że marketing nie ma na ludzi żadnego wpływu, że nie wywołuje silnych i pożądanych emocji. Marketing ma duży wpływ na konsumentów. Musi tylko pamiętać o tym, w jaki sposób ludzkimi emocjami sterować. Bo są marki, które grają wyłącznie na emocjach.Wchodząc do sklepu sieci Lidl, już w momencie przekroczenia progu przestajemy czuć spaliny i zapach mocnych perfum naszej sąsiadki, a zaczynamy wyczuwać przyjemny zapach świeżego pieczywa. Chwilę potem widzimy wielki piec i apetycznie wyłożone na regałach bochenki chleba, bułki i francuskie rogaliki. Tylko prawdziwy twardziel albo kobieta na diecie Dukana jest w stanie opanować emocje i nie sięgnąć po jedno z nich. Manipulacja sklepu? Oczywiście. I jak skuteczna, bo opierająca się tylko i wyłącznie na uruchomieniu i pobudzeniu ludzkich emocji w odpowiednim miejscu i czasie.&nbsp;W tym samym sklepie, już pośrodku zakupowego eldorado, zobaczyć możemy oferty Tygodnia Azjatyckiego. Obietnicę przeniesienia się w środku zimy, chociaż na chwilę, do centrum Bangkoku i skosztowania specjałów, o których opowiadała nam ostatnio nasza fryzjerka. Ona już tam była z biurem podróży na egzotycznym bajlando. Co ważne, w tym przypadku trzeba się spieszyć, zanim tydzień się skończy lub co lepsze kąski zostaną wykupione. W promocji nic nie trwa wiecznie. I tak do koszyka wpadają kolejne, apetycznie wyglądające specjały, w doskonałych cenach (z pysznymi marżami dla sklepu), które po wypakowaniu, już w domu, niewykluczone że nigdy nie zostaną nawet zjedzone. Bo emocje znów wzięły górę – głupio byłoby nie skorzystać z okazji i nie kupić.&nbsp;&nbsp;Marka = produkt + emocjeWiększość ludzi nie interesuje się markami. Jedyne co ich obchodzi to co one mogą dla nich zrobić. Na przykład pokazać swój stosunek do życia i status. Wyrazić ich emocje, tak jak czekoladki Merci,&nbsp;ikona produktu, dzięki któremu możemy przekazać drugiej osobie swoją miłość, oddanie i podziękować za to, że „jesteś tu”. Taco Hemingway opisując naszą rzeczywistość śpiewa, a właściwie recytuje:„Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę,&nbsp;Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże,&nbsp;Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’”I tymi rymami w najlepszy sposób pokazuje jak jednoznacznie kluczowe są emocje w stosunku do marek w branży alkoholowej, w której każdy produkt ma właściwie jedno zastosowanie funkcjonalne – służy do poprawienia sobie humoru - a same produkty bardzo mało się od siebie różnią. W branży piwnej, masowe marki, które ciągle mają zdecydowaną większość rynku, są wręcz identycznymi produktami, w które trzeba owe emocje wtłoczyć, aby konsument wybrał właśnie tą a nie inną markę.Pijąc piwo Żubr pokazuję swoją stabilność, spokój i siłę. Pijąc Tyskie dumę z bycia Polakiem, przywiązanie do korzeni. Biorąc do ręki Harnasia, bądź Tatrę mój zawadiacki charakter. Heineken to pokazanie mojej przynależności do europejskiego świata i kosmopolitycznych wartości. Pijąc wybrane piwo regionalne takie jak Perła czy Łomża manifestujemy swoje poczucie dbania o lokalność, wspierania swojego, które najsilniej przejawia się w uwielbieniu małych, rzeczywiście lokalnych browarów – synonimów bycia off, jazdy na rowerze na wegański targ śniadaniowy i brak akceptacji dla glutenu. Rzeczony Grolsch to faktycznie pokazanie statusu – po prostu stać mnie na piwo, które tyle kosztuje, a nie jest „wynalazkiem”, którego nie da się wypić bez popicia. A jeśli ledwo starcza mi od pierwszego do ostatniego piwa to wybieram Wojaka, prawdziwą ostoję podstawowych wartości, siły i dawania rady w czasach kiedy wszyscy oszukują.Jak widać ta kategoria to czyste emocje. Tak samo jak kategoria wódki, w której też rządzą czyste.&nbsp;Emocje w stosunku do cenyZ drugiej strony mamy wiele kategorii produktowych w których emocje wynikają w linii prostej tylko i wyłącznie z funkcjonalności i racjonalnych przesłanek związanych z ofertą. Weźmy pierwsze w kolejności sklepy ze sprzętem RTV / AGD. W większości to tylko i wyłącznie wywoływanie emocji i postrzegania cenowego oraz walka o świadomość marki. Tutaj jeśli nie jesteś w top of mind to nie ma ciebie w ogóle. I tak dzieje się zarówno w przestrzeni „tradycyjnej” jak i cyfrowej. Zapewne duża część z nas pamięta kolejne kampanie sieci Media Markt pod hasłem „Nie dla idiotów”. Być może proste, wręcz prostackie, ale jakże skuteczne w budowaniu świadomości marki jako tej z najlepszymi cenami.&nbsp;Media Expert. Ewelina Lisowska. Włączamy niskie ceny. Najbardziej irytująca kampania lat 2010-2020. Wbijająca się mózg niczym zardzewiały gwóźdź ze starej, ubrudzonej piachem i kompostem deski na którą przypadkiem nadepniemy. Boląca na długo po pierwszym i ostatnim kontakcie. To była i jest (bo ma swoją kontynuację) bardzo skuteczna kampania. Sprzedająca. Bo nie siląca się na nic więcej niż wbijanie konsumentom do głowy komunikatu „u nas jest tanio”. A tam gdzie oferta jest powtarzalna i mało unikalna na tle konkurencji to wystarczy. A urażeni konsumenci? Ponarzekali, pokomentowali i poszli kupić do Media Expert nowy telewizor do salonu, bo był w dobrej cenie.&nbsp;Allegro. Jedna z tych marek, która na poziomie racjonalnym spełnia dwa podstawowe zadania: daje największy wybór w najlepszych cenach. Ale Allegro od samego początku wie, że to długofalowo nie wystarczy w biznesie, w którym jest się uzależnionym od sprzedawców i ich powtarzalnych towarów. Na rynku na którym zawsze może być ktoś tańszy lub ktoś z lepszą obsługą Klienta czy jakimkolwiek innym atrybucie wpływającym na kluczową decyzję – finalizację zakupu.&nbsp;Allegro od samego początku istnienia inwestowało i inwestuje w reklamowe kampanie wizerunkowe, które mają wspierać i budować markę, patrzeć na nią również w perspektywie długookresowej i być dzięki temu w top of mind konsumentów. Allegro nie ma złudzeń, że kampania stricte wizerunkowa, taka jak wyciskające łzy wzruszenia spoty z okazji Bożego Narodzenia czy fabularne opowieści o Twardowskim przyniosą sklepom nagły wzrost sprzedaży tu i teraz. Allegro wie, że takie kampanie mają przełożenie na masową świadomość marki i emocje, które są kluczowe w przypadku decyzji o wyborze koszyka marek w długim okresie czasu.&nbsp;&nbsp;Pokaż mi czym jeździsz, pokaż mi gdzie jadasz i w co się ubierasz.Raz na jakiś czas grupa radykalnych działaczy na rzecz zmiany świata z kapitalistycznego na taki, w którym każdy będzie miał tak samo źle jak oni, odkrywa, że koszt wyprodukowania markowego ubrania wcale nie równa się jego cenie na półce. I że ten sam t-shirt pod różnymi markami potrafi kosztować 5 albo 50$. Tak właśnie odkrywają marketing i potęgę marek w kategoriach na wskroś emocjonalnych.&nbsp;Widzisz parkującą na ulicy Skodę Octavia, kogo się spodziewasz za kierownicą? Starszego pana w kapeluszu z wąsem?Na tej samej ulicy parkuje MINI - kogo widzisz? Młodą, energiczną właścicielkę agencji modelek?Widzisz kogoś wysiadającego z dostawczego Forda? Zapewne to twój kolega z podstawówki, który prawdziwą pracą zarabia na życie, a nie jakimś markietingiem.Jeśli na powyższe pytania odpowiadasz twierdząco to znaczy, że jesteś w znakomitej większości osób, które mają jasne wyobrażenie o markach z tej kategorii. Kategorii, która oparta jest tylko i wyłącznie na emocjach wykreowanych przez dziesiątki lat marketingu i budowania wizerunku. Oczywiście sam produkt, czyli samochód, jest ważny, ale kluczowe jest to, co pokazuję ja, jego kierowca. Jaki świat i wartości reprezentuje.Czy jestem nastawiony na bezpieczeństwo z Toyotą Avensis, czy może aspiruję do bycia prezesem z Oplem Insignia lub też zdobywam świat za pomocą wybranego modelu Audi. Nie mówiąc już o pokazaniu swojej władzy nad szosami za kierownicą BMW czy ogólnego statusu i prestiżu, szanowanym Mercedesem.&nbsp;Do powyższego ważne jest też dołożenie kolejnych klocków w całej zabawie, czyli odpowiedni ubiór (mówiący dokładnie to samo co samochód) i miejsce konsumpcji (czegokolwiek) dopasowane do pożądanego wizerunku. To emocje w ich najczystszej postaci, marki wykreowane marketingowo i wykorzystanie wewnętrznych potrzeb konsumentów do ich monetyzowania.&nbsp;Mierzenie emocjiTo co jest kluczową przewagą komunikacji w świecie cyfrowym to możliwość dokładnego poznania ścieżki potencjalnego konsumenta. Od momentu kontaktu z naszą wiadomością (rozumianą jako reklama, post, e-mail, wejście na stronę, itp.) przez dokładnie zachowanie w ramach serwisu, aż do momentu finalizacji transakcji, bądź opuszczenia procesu.To co jest bolączką świata cyfrowego, że po zmierzeniu tych wszystkich rzeczy dalej nie wiadomo nic na temat emocjonalnej, jakże kluczowej postawy, naszego konsumenta, mimo coraz większej gamy narzędzi estymujących jego potencjalne zachowania, nie wiemy jaki jest jego emocjonalny stosunek do całego procesu i marki.&nbsp;To co jest jeszcze większą bolączką świata cyfrowego to, że dla marek których zakup odbywa się w tradycyjnym sklepie wiemy o naszym konsumencie niby dużo, ale ciągle bardzo mało. Tak samo jak pod wpływem kampanii TV jesteśmy w stanie oszacować zwiększony ruch zakupowy, tak samo możemy zrobić z każdą inną cyfrową kampanią reklamową. Ale czy jesteśmy w stanie zmierzyć lepiej realny wpływ reklamy na emocje konsumenta w środowisku cyfrowym niż ten w tradycyjnym? Z tym ciągle jest ciężko. Tym bardziej, że powinniśmy porównywać skuteczność na podobnych wagach. A te ciągle nie są porównywalne.Doświadczenia badawcze User Experience czy eye trackingowe, nie mówiąc już o neuromarketingu, z punktu widzenia brandingu emocjonalnego dalej są tylko i wyłącznie zabawkami, które odpowiadają wyłącznie na część pytań i ciągle bardzo ułomne. Dlaczego? Z prostego powodu. Na szczęście, bądź nieszczęście, człowiek jest ciągle bardzo skomplikowaną istotą, narażoną na wiele bodźców oraz kierowany własnymi emocjami i nastrojami. I nigdy nie jest wystawiony na żadną komunikację w warunkach laboratoryjnych, tak jakby chcieli tego badacze. To jak i czy zareaguje na dany komunikat nie wynika wyłącznie z czasu, miejsca i samego komunikatu, ale z wielu zmiennych, których reklama nie jest w stanie przewidzieć.&nbsp;Konstruowanie emocji„- A w tym momencie widać, że reklama wywołuje bardzo wysokie zaangażowanie emocjonalne.- To nic dziwnego, bo tak została zrobiona.”To autentyczny cytat z rozmowy doświadczonego kreatywnego i reżysera z badaczem reklamy na spotkaniu z działem marketingu.&nbsp; De facto podsumowujący wiele poruszonych tutaj wątków.&nbsp;Bo ci którzy zarządzają markami i którzy projektują ich komunikację zazwyczaj wiedzą do jakiego efektu dążą. Co w rękach agencji reklamowych przekłada się na historie budujące emocje i określone zestawy cech, na których markom zależy. Bo marka bez emocji, to tylko lepszy, lub gorszy produkt, który można bardzo łatwo podrobić, zastąpić, zamienić, bo ludzie mają ją głęboko gdzieś.&nbsp;Z silną marką już tak łatwo nie jest.&nbsp;&nbsp;Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszamy do kontaktu :)

Daj konsumentom emocje. Marka x produkt.

<h2>Audyt strategii i taktyk marketingowych w firmie najlepiej przeprowadzić według kolejnych kroków.</h2>&nbsp;&gt;&gt;&gt; Określ misję i wizję firmy oraz wynikające z niej pozycjonowanie i strategię marki.&gt;&gt;&gt; Skorzystaj z danych, raportów i badań do określenia w jakim miejscu na rynku znajduje się Twoja marka.&gt;&gt;&gt; Zobacz jak działa konkurencja, co robi lepiej (inspiruj się) a co może skopiować od Ciebie.&gt;&gt;&gt; Jasno określ strategię marki i wynikającą z niej strategię komunikacji wraz z zestawem działań taktycznych.&gt;&gt;&gt;&gt; Sprawdź czy wszystko co komunikuje marka jest spójne z jej kluczowymi wartościami ustalonymi na etapie pozycjonowania.&nbsp;Z tego tekstu dowiesz się m.in.:czym różni się strategia od taktyki,od czego zacząć i jak przeprowadzić audyt strategii i taktyk marketingowych,jak napisać zdanie pozycjonujące,&nbsp;jak pozycjonowanie łączy się z budową spójnej marki,jak w audycie działań strategicznych marki ocenić jej możliwości bycia w Top of mind,czym jest audyt strategii komunikacji marki i jakie działania taktyczne należy podjąć.&nbsp;Największe i najbardziej wyraziste marki bardzo często mają swoje źródło w intuicji, która stoi za pomysłem na biznes, produkt czy usługę oraz w uporze we wdrażaniu tej wizji w życie przez jego założyciela. Dopiero następstwem tej jasnej wizji jest wynikająca z niej strategia przedsiębiorstwa, marketing i działania komunikacyjne.&nbsp;Phil Knight, ten koleś od Nike, w swojej książce „Sztuka zwycięstwa” pisze wręcz, że dopóki nie zobaczył efektów klasycznych już kampanii reklamowych Nike, w marketing nie wierzył – wierzył przede wszystkim w produkt. I napisał to człowiek odpowiedzialny za jeden z największych brandów na świecie. Podobnie działają takie marki jak Apple, Amazon czy Facebook, które miały swój początek w produkcie i strategii ekspansji.&nbsp;Myślenie takie powinno towarzyszyć każdemu, kto ma za zadanie przeprowadzić audyt strategii i taktyk marketingowych w firmie.&nbsp; <h2>Jak wygrywać bitwy, by wygrać wojny</h2>&nbsp;Zanim przejdziemy do konkretów, które odpowiedzą na pytanie zawarte w tytule tego artykułu, odnieść należy się do fundamentalnej pozycji w historii literatury, przeznaczonej dla każdego menedżera zajmującego się marketingiem, sprzedażą albo zarządzaniem, czyli do „Sztuki wojny” Sun Tzu. Książka ta odkrywa ponadczasowe prawdy rządzące zarówno wojnami, jak i działaniami marketingowymi. Zabrzmiało wzniośle. Powiesz, że brakuje jeszcze tylko muzyki Hansa Zimmera w tle, ale dokładnie tak jest.&nbsp;Jedną z podstawowych lekcji, które daje nam Sun Tzu w „Sztuce wojny” jest jasne argumentowanie, dlaczego bitew nie wygrywa się w oparciu o intuicję, przebłysk geniuszu czy łut szczęścia. Jak wskazuje Tzu, wojny wygrywa się w oparciu o zbiór konkretnych danych, dotyczących zarówno swoich sił, otoczenia, w którym przyjdzie nam walczyć, jak i danych dotyczących wrogich armii.&nbsp;Sun Tzu radzi, żeby nawet przed najmniejszą bitwą nie pozwalać sobie choćby na margines błędu. Zaś sukces nie może być oparty na przeczuciach czy przekonaniach, a wyłącznie na faktach i dokładnych informacjach, które można wykorzystać na swoją korzyść. Autor jasno deklaruje, że prezentowana przez niego ścieżka jest wymagająca, jednak według niego tylko w ten sposób można wygrywać wojny, a nie tylko pojedyncze bitwy.&nbsp;<h2>Strategia vs taktyka</h2>&nbsp;Aby przełożyć powyższe wytyczne na grunt marketingu kluczowa jest wiedza o różnicach między strategią a taktyką.&nbsp;DefinicjeStrategia – to długofalowa wizja i cel działań, które są jasno oraz klarownie określone i z zasady niezmienne w czasie. Jest sposobem na wygranie wojny.&nbsp;Taktyka&nbsp;– to szereg działań, które z założenia są rozłożone w czasie, mogą mieć różne natężenie, różne cele i w różny sposób wspierać cel nadrzędny, wynikający ze strategii.&nbsp;O ile w działaniach taktycznych można pozwolić sobie na odrobinę improwizacji (ale w ramach przyjętych założeń i dogłębnego zrozumienia otoczenia rynkowego), testować różne rozwiązania i ich wpływ na działania długofalowe (tak jak można w różny sposób podchodzić do bitew, czasami można taktycznie poświęcić jedną, żeby wygrać wojnę), tak w działaniu strategicznym należy w jasny sposób diagnozować sytuację wychodząc od danych, badań i głębokiego zrozumienia sytuacji.&nbsp;&nbsp;W tym momencie ważne jest też rozróżnienie w strategii trzech podstawowych obszarów oraz odpowiedź na trzy, jedynie pozornie proste, pytania:Obszar pierwszy – biznesowy.&nbsp;Pytanie: „Jaka jest strategia mojej firmy?”,Obszar drugi – marka.&nbsp;Pytanie: „Jaka jest strategia mojej marki realizująca strategię firmy?”,Obszar trzeci – strategia komunikacji.&nbsp;Pytanie: „Jaka jest strategia komunikacji, zawierająca także cele taktyczne, realizująca strategię mojej marki”.&nbsp;<h2>Audyt strategii i taktyk. Od czego zacząć</h2>&nbsp;Nie istnieje skuteczna strategia marki bez określenia punktu początkowego, czyli strategii firmy, która zawsze powinna być zbiorem nadrzędnych wartości, którymi przedsiębiorstwo kieruje się w działaniach w długofalowej perspektywie. Te wartości zazwyczaj określane są z poziomu misji i wizji przedsiębiorstwa oraz zbioru kluczowych wytycznych fundamentalnych przy prowadzeniu biznesu zarówno do wewnątrz organizacji (do pracowników), jak i na zewnątrz (do rynku, konkurencji, konsumentów, kontrahentów). Jasna oraz klarowna misja i wizja powinny być drogowskazem, udostępnionym nie tylko zarządowi, lecz także przekazywanym zespołowi za pośrednictwem managmentu – drogowskazem, który zapewnia organizacji wspólną perspektywę rozwoju biznesu w czasie.&nbsp;Misja i wizja to także punkty kontrolne dla wszelkich działań związanych z pozycjonowaniem i strategią marki. To według nich powinny być te działania oceniane na zasadzie: zgodne z misją i wizją lub niezgodne z nimi.&nbsp;Takie kaskadowanie to jedyny sposób, dzięki któremu można zachować spójność działań marketingowych jeśli nie są one scentralizowane np. w postaci jednoosobowego zarządzania firmą. W takim przypadku misja i wizja są pochodną myślenia o biznesie jego założyciela i ciągle bardzo charakterystyczną sytuacją w firmach, które wyrosły na gruncie pomysłu i zarządzania przez jedną osobę.&nbsp;WskazówkaDo określania bądź rewizji misji i wizji szczególnie pomocne może być wykorzystanie klasycznej już pozycji w literaturze, która w bardzo prosty i przejrzysty sposób pomaga odpowiedzieć na równie proste, lecz jakże kluczowe pytania, czyli „co?”, „jak?” i „dlaczego?”. Rzeczona książka to „Zaczynaj od dlaczego” Simona Sinka. Zachęcam do sięgnięcia po nią.&nbsp;&nbsp;<h2>Pozycjonowanie marki</h2>&nbsp;Aby przeprowadzić audyt strategii marki lub określić to, z czego strategia jednoznacznie wynika, czyli pozycjonowanie, należy wcześniej mieć przejrzysty obraz miejsca i czasu, w jakim ona funkcjonuje. Strategia marki zależy bowiem nie tylko stricte&nbsp;od strategii przedsiębiorstwa, lecz także od tego:na jakim rynku funkcjonuje,&nbsp;z kim konkuruje,&nbsp;komu oferuje swoje produkty czy usługi,jakie siły na nie wpływają w postaci trendów (rynkowych, technologicznych, mediowych, produktowych, konsumenckich).&nbsp;Tylko posiadając wyczerpującą wiedzę z powyższych obszarów można być pewnym, że przyjęta strategia będzie właściwa i w efekcie skuteczna. W tym momencie oczywiście należy przywołać Sun Tzu i jego zalecenia dla każdego prowadzącego działania wojenne. Pamiętacie? Zero domysłów, tylko fakty, analizy i dane.&nbsp;Tak właśnie powinno się dziać w przypadku każdego audytu, w którym każdy z elementów układanki: rynek (1), konkurencja (2) i konsument (3) jest istotny dla marki (4) i gdzie odliczanie zawsze przebiega od 1 do 4.Wynikiem powyższych prac jest jasny obraz strategii marki, który może i powinien być skondensowany do pozycjonowania. Rzeczone pozycjonowanie to strategia marki w pigułce, zamknięta w postaci jednego zdania, w którym każde słowo ma właściwą sobie wagę.&nbsp;Chcesz wiedzieć więcej? Skontaktuj się z nami. Z przyjemnością pomożemy.

Strategia firmy, strategia marki, strategia komunikacji.

Aby mieć pełny obraz strategii marki warto zagłębić się w jej budowę – jeśli już taką budowę marka ma określoną w dokumencie strategicznym – lub spróbować ją określić, posługując się w tym celu klasycznym już opisem.Osobowość marki.Wartości marki.Rola marki.Big idea marki.Opis grupy docelowej, kluczowy insight konsumencki oraz przekaz do konsumentów.Korzyści racjonalne i emocjonalne.Oraz inne, które łatwo znaleźć w tekstach dotyczących możliwych narzędzi opisywania budowy marki.&nbsp;<h2>Pozycjonowanie marki a dostępność mentalna i fizyczna marki</h2>&nbsp;Aby w pełni ocenić strategię marki – oprócz odniesienia się do jej klasycznej budowy wynikającej z pozycjonowania – warto wesprzeć się także książką „How Brands Grow. Czego nie wiedzą marketerzy”, Byrona Sharpa. W audycie działań strategicznych marki należy ocenić jej możliwości bycia w Top of mind –&nbsp;pierwszym i spontanicznym wyborem w ramach kategorii – konsumentów, która wprost wynika z jej dostępności:mentalnej: Znam tę marką, przypomina mi się swoją komunikacją, to jest mój pierwszy wybór,i fizycznej: Mam stały dostęp do tej marki, widzę ją w sklepie i mogę ją zawsze kupić.&nbsp;Dostępność mentalna wynika przede wszystkim z aktywności komunikacyjnych marki i jej strategii dotarcia do konsumentów w modelu always on. Dostępność fizyczna to w przypadku klasycznych produktów ich dostępność w tradycyjnych sklepach, z kolei w przypadku usług łatwość ich zamówienia w każdej chwili i z każdego urządzenia.&nbsp;<h2>Strategia komunikacji i działania taktyczne marki</h2>&nbsp;Po audycie wszystkich elementów, które zostały opisane powyżej, powinieneś przejść do audytu strategii komunikacji i wynikających z niego szeregu działań taktycznych, które – wracając do początku i myśli Sun Tzu – powinny być spójne ze strategią marki. Mogą także w całości zakładać możliwość testowania nowych rozwiązań w modelu, w zależności od organizacji w różnych proporcjach 90-9-1, gdzie:&nbsp;90% działań to działania sprawdzone, policzalne i przewidywalne,&nbsp;9% to działania nowe, testujące nowe możliwości,1% to działania czysto innowacyjne.&nbsp;O ile 90% działań nastawionych jest na skuteczność i pewność rezultatów, to pozostałe 9+1 zakłada możliwości porażki, ale porażki, z której można wyciągać wiążące wnioski.&nbsp;Chcesz wiedzieć więcej? Potrzebujesz pomocy? Skontaktuj się z nami :)&nbsp;

Departament
Strategiczny

Co robimy?

Zespół

Z kim pracujemy?

Baza wiedzy

Daj konsumentom emocje. Marka x produkt.

Strategia firmy, strategia marki, strategia komunikacji.

Pozycjonowanie marki.

Departament Strategiczny

Co robimy?

Zespół

Z kim pracujemy?

Baza wiedzy

Daj konsumentom emocje. Marka x produkt.

Strategia firmy, strategia marki, strategia komunikacji.

Pozycjonowanie marki.

Departament
Strategiczny